piątek, 15 lutego 2013

Miłość, przyjaźń i zazdrość cz. 5

* Z twojej perspektywy
Gdy się obudziłaś była już 19.00, poszłaś szybko się przebrać w nowe ciuchy, bo musiałaś iść po telefon, który zostawiłaś u chłopaków. Gdy się zebrałaś poinformowałaś mamę, że wychodzisz, ona się tylko uśmiechnęła. Szłaś na piechotę, ponieważ nie było już autobusów w stronę domu chłopaków, a własnego samochodu nie miałaś. Szłaś wolnym tempem. Gdy dochodziłaś pod dom zespołu zobaczyłaś duży samochód, który stał na środku ulicy a obok grupka ludzi. Poszłaś aby zobaczyć co się stało, okazało się, że był wypadek, samochód kogoś potrącił. Gdy nachyliłaś się nad chłopakiem, który leżał na ulicy, zorientowałaś się, że to jest Zayn. Nie mogłaś w to uwierzyć, przetarłaś oczy mając nadzieję, że ci się przewidziało. Ale nie, Zayna naprawdę potrącił samochód. Klęknelaś przy nim i zaczęłaś płakać jak małe dziecko. Przytuliłaś się do niego, miałaś nadzieję, że zaraz się obudzi. Dreszcze przechodziły ci po całym ciele, złapałaś mulata za rękę i powiedziałaś mu, że bardzo go kochasz, chociaż pewnie on i tak tego nie słyszał. Nagle przyjechała karetka. Nie wiedziałaś, że kiedy kolwiek będziesz widzieć ten okropny widok jak zabierają nieprzytomnego Zayna. Spytałaś się lekarza czy możesz jechać ze swoim chłopakiem, lekarz się zgodził i wsiedliście do karetki. Cały czas byłaś przy nim i bałaś się o niego. Gdy byliście w szpitalu zawieźli Zayna do sali. Widziałaś przez szybę jak podłączają do niego milion kabelków. Znów poczułaś ten nieprzyjemny dreszcz. Poczułaś łzy na swoich policzkach. Podbiegłaś do lekarza, który wyszedł z sali Zayna. Zaczęłaś go wypytywać o zdrowie Malika. On tylko odpowiedział, że jeszcze nic nie wiadomo i odszedł. Pobiegłaś do najbliższego telefonu i zadzwoniłaś do Liama, aby go poinformować o wszystkim. Gdy odebrał wszystko mu powiedziałaś obiecał, że będzie z chłopakami jak najszybciej. Gdy się rozłączył, udałaś się pod salę Zayna. Patrzyłaś na niego chwilę przez uchylone drzwi, ponieważ nie można było do niego wejść. Następnie usiadłaś na ławkę i czekałaś na resztę zespołu.
* Z perspektywy Liama
Zayn wybiegł ze łzami w oczach nie wiedzieliśmy co się dzieje, pobiegłem za nim, krzyczałem ale mnie już nie słyszał. Wróciłem do domu bałem się o niego, nie wiedziałem co mu strzeliło do głowy. Czekaliśmy na niego z niecierpliwością. Gdy nagle zadzwonił do mnie telefon. Miałem nadzieję, że to Zayn ale byl to nieznajomy numer. Pośpiesznie odebrałem słyszałem głos [T.I.], mówiła przez płacz, że Zayn jest w szpitalu, bo potrącił go samochód. Szybko wytłumaczyła mi gdzie jest i się rozłączyłem. Opowiedziałem wszystko chłopakom i wyszliśmy jak najszybciej z domu. Dojechaliśmy do szpitala w szybkim czasie, bo Louis nie chciał aby [T.I.] siedziała w szpitalu sama. Szybko weszliśmy do szpitala i kierowaliśmy się tak jak powiedziała mi dziewczyna Malika. Gdy ją zobaczyłem w takim stanie sam zacząłem płakać, podbiegłem do niej i mocno ją przytuliłem.
* Z perspektywy Harry'ego
Co ja zrobiłem, to wszystko moja wina co mnie podkusiło, żeby napisać tego sms-a?! Zayn nigdy mi tego nie wybaczy. Właśnie zniszczyłem naszą przyjaźń.
* Z twojej perspektywy
Dobrze, że chłopcy tak szybko przyjechali. Z nimi było mi lepiej. Gdy chwile posiedzieliśmy w milczeniu, z sali Zayna wyszedł lekarz. Ponownie do niego podbiegłam i powiedziałam:
- Czy już jest coś wiadomo?
- Tak. Mam dla pani złą wiadomość ...



__________________________________________________________
Przepraszam, że musieliście tak długo czekać. Mam nadzieje, że wam się spodobał <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz