- Harry nie płacz już wszystko dobrze. - powiedział Zayn po czym przytuliłem się do niego. Tak bardzo za nim tęskniłem, chociaż się wybudził ze śpiączki nadal miałem wyrzuty sumienia.
- Nie wiesz jak się ciesze. Zayn muszę ci coś powiedzieć bo ... - Powiedziałem po czym przerwał mi Mulat.
- Tak wiem, to ty napisałeś tego sms-a wszystko słyszałem chociaż byłem w śpiączce, nie martw się wszystko będzie dobrze. - Powiedział z uśmiechem na ustach.
- Poczekaj chwile pójdę po lekarza. - Powiedziałem po czym wybiegłem z sali jak oparzony, zobaczyłem na ławce [T.I.], podszedłem do niej powiedziałem jej o Zaynie, a także o tym, że rozmawiałem z Niallem. Cieszyła się jeszcze bardziej niż ja, miała błysk w oczach. Chciała iść do sali po czym powiedziałem
- Poczekaj nie idź najpierw chodź po lekarza . - Kiwnęła głową i ruszyła w stronę gabinetu lekarza. Poczekałem na nią na korytarzu po chwili wyszła razem z lekarzem. Weszliśmy we trójkę do sali Malika, [T.I.], podeszła do niego i namiętnie go pocałowała. Nie wiedziałem, że jeszcze dzisiaj będę taki wesoły.
* Z perspektywy Zayna
Tak bardzo się ciesze, że w końcu będę mógł zobaczyć moich przyjaciół i [T.I.], to najlepszy dzień w moim życiu. Nie mam pretensji do Harry'ego za to co zrobił, nie chciał zrobić nic złego. Wierze mu, w końcu jest moim przyjacielem. Pierwszy raz w życiu tak bardzo doceniam ich za to że są przy mnie.
* Z perspektywy [T.I.]
Nigdy nie byłaś tak szczęśliwa, kochasz Zayna najbardziej na świecie, nie wyobrażasz sobie, że mogłoby go przy tobie nie być, cieszysz się, że wszystko już dobrze. Gdy weszłaś z Harrym i lekarzem do sali nie mogłaś się powstrzymać i rzuciłaś się na Zayna. Lekarz dość szybko zbadał Mulata, a Harry w tym czasie zadzwonił do Liama i reszty, aby poinformować ich o wszystkim. Gdy lekarz wyszedł z sali siadłaś obok Zayna, rozmawialiście o twojej kłótni z Niallem, cieszyłaś się, że nie musiałaś mu o wszystkim mówić. Po chwili do sali wbiegli Liam, Louis i Niall a za nimi dosyć spokojnie Harry, ponieważ już z nim rozmawiał. Niall popatrzył na ciebie a ty na niego, uśmiechnęliście się do siebie, co znaczyło, że już wszystko dobrze. Chłopcy podeszli do Zayna i go uściskali, opowiadaliście Mulatowi co się wydarzyło przez ten tydzień, chociaż nie było tego dużo, bo wszyscy chodzili smutni i przygaszeni od wypadku, ale nareszcie już po wszystkim. Poinformowałaś chłopców, że idziesz do lekarza, który zajmuje się Zaynem. Gdy doszłaś do drzwi, zapukałaś nieśmiało, usłyszałaś ciche proszę i weszłaś. Otworzyłaś i zobaczyłaś siedzącego na fotelu lekarza, który się do ciebie uśmiecha.
- Panie doktorze, czy z Zaynem już wszystko w porządku ? - Spytałaś z nadzieją.
- Tak, dzisiaj może iść do domu, niech pani się już nie martwi i idzie do niego, na pewno się pani stęskniła. - Powiedział po czym się uśmiechnął. Wyszłaś z gabinetu i ruszyłaś do sali Zayna. Gdy doszłaś powiedziałaś Zaynowi, że dzisiaj już wychodzi ze szpitala. Od razu pomogłaś mu pakować jego rzeczy a on poszedł do łazienki. Gdy wrócił wszystko już spakowałaś, Harry poszedł po wypis, a ty wiedziałaś, że już wszystko będzie dobrze.
___________________________________________________________
To już była ostatnia cz. Mam nadzieje, że zakończenie wam się podobało. Czekam na wasze kom. xx
Imaginy o One Direction
niedziela, 7 kwietnia 2013
środa, 27 marca 2013
Miłość, przyjaźń i zazdrość cz.10
Szłaś przed siebie podążając do swojego domu, oczy miałaś całe zapłakane a policzki mokre od płaczu. Uraziły cie słowa Nialla przecież był twoim przyjacielem, był dla ciebie ważny, mógł po prostu spokojnie porozmawiać. Nie chciałaś mu opowiadać o rozmowie z Harrym bo byłoby jeszcze gorzej. Szłaś powoli, nie zwracając uwagi na omijających cie ludzi, chciałaś wszystko przemyśleć. Miałaś nadzieje, że Niall za jakiś czas wszystko zrozumie, lub Harry mu wszystko wytłumaczy, bo jak na razie Niall nie miał zamiaru z tobą rozmawiać. Gdy pogrążałaś się w myślach zaczął padać deszcz. Zanim doszłaś do domu byłaś cała przemoknięta. Weszłaś szybko do swojego pokoju wzięłaś piżame i poszłaś do łazienki aby się odświeżyć. Gdy wyszłaś po 30 minutach położyłaś się spać, aby nie myśleć o dzisiejszym dniu. Na następny dzień wstałaś nie wypoczęta, wszystko cię bolało. Zwlokłaś się z łóżka, nie wiedziałaś co ze sobą zrobić po długim namyśle postanowiłaś zejść na dół do kuchni i zrobić naleśniki na śniadanie. Gdy skończyłaś posiłek poszłaś do pokoju, ubrałaś się w pierwsze lepsze ubranie i wyszłaś z domu do szpitala. Szłaś ulicami Londynu i podziwiałaś to piękne miasto, za nim się zorientowałaś doszłaś do szpitala. Popatrzyłaś na zegarek i zobaczyłaś, że jest dopiero 8.30 miałaś nadzieje, że z powodu wczesnej pory nikogo nie będzie u Zayna w sali, nie miałaś ochoty rozmawiać o tym co się wczoraj wydarzyło. Podeszłaś do szyby przez którą było widać Mulata, a przy nim siedział Harry, więc postanowiłaś mu nie przyszkadzać i poczekać, aż wyjdzie.
* Z perspektywy Harry'ego
Minął już tydzień od wypadku Zayna. Wiedziałem, że to moja wina postanowiłem pójść do szpitala i powiedzieć wszystko Zaynowi. Tak wiem to głupie ale są jakieś szanse, że on to wszystko słyszy, a nie umiałbym powiedzieć mu tego prosto w oczy. Wyszedłem z domu, oczywiście poinformowałem Liama, że idę do Mulata. Gdy stałem przy jego sali na początku się wahałem czy powinienem iść, ale po chwili zrozumiałem, że to jedyne wyjście. Opowiedziałem mu wszystko, że kocham jego dziewczynę, ale ona nic do mnie nie czuje bo kocha tylko jego, a także powiedziałem mu o wczorajszej kłótni [T.I.] i Nialla. Po tym jak [T.I.] wybiegła z domu poszedłem do blondyna i spytałem na spokojnie o co chodzi. Gdy opowiedział mi o wszystkim, powiedziałem mu o incydencie w szpitalu,a także powiedziałem mu ona wcale nie zdradza Zayna i mnie nie kocha. On postanowił ją przeprosić na następny dzień. Popatrzyłem na Zayna, był bardzo blady, nawet nie wiem kiedy zacząłem płakać i przepraszać go za wszystko. Nagle poczułem, że Zayn ściska moją rękę, popatrzyłem na niego zabierając swoje loki z czoła, na ten widok ucieszyłem się jak małe dziecko...
________________________________________________________________
Macie nową część prawdopodobnie przedostatnią :). Dziękuje za kom. i za tyle wyświetleń kocham was . ! xx
* Z perspektywy Harry'ego
Minął już tydzień od wypadku Zayna. Wiedziałem, że to moja wina postanowiłem pójść do szpitala i powiedzieć wszystko Zaynowi. Tak wiem to głupie ale są jakieś szanse, że on to wszystko słyszy, a nie umiałbym powiedzieć mu tego prosto w oczy. Wyszedłem z domu, oczywiście poinformowałem Liama, że idę do Mulata. Gdy stałem przy jego sali na początku się wahałem czy powinienem iść, ale po chwili zrozumiałem, że to jedyne wyjście. Opowiedziałem mu wszystko, że kocham jego dziewczynę, ale ona nic do mnie nie czuje bo kocha tylko jego, a także powiedziałem mu o wczorajszej kłótni [T.I.] i Nialla. Po tym jak [T.I.] wybiegła z domu poszedłem do blondyna i spytałem na spokojnie o co chodzi. Gdy opowiedział mi o wszystkim, powiedziałem mu o incydencie w szpitalu,a także powiedziałem mu ona wcale nie zdradza Zayna i mnie nie kocha. On postanowił ją przeprosić na następny dzień. Popatrzyłem na Zayna, był bardzo blady, nawet nie wiem kiedy zacząłem płakać i przepraszać go za wszystko. Nagle poczułem, że Zayn ściska moją rękę, popatrzyłem na niego zabierając swoje loki z czoła, na ten widok ucieszyłem się jak małe dziecko...
________________________________________________________________
Macie nową część prawdopodobnie przedostatnią :). Dziękuje za kom. i za tyle wyświetleń kocham was . ! xx
czwartek, 21 marca 2013
Miłość, przyjaźń i zazdrość cz. 9
Gdy stanęłaś przed drzwiami domu chłopków, bałaś się zapukać czułaś
dziwny lęk. Dopiero teraz uświadomiłaś sobie, że nie wiesz o czym Niall
chce z tobą porozmawiać. Przeczuwałaś, że chodzi o incydent w szpitalu. Niepewnie zapukałaś do drzwi, po pewnym czasie ujrzałaś w nich farbowanego blondyna. Nie wiesz czemu ale miałaś nadzieje, że
Niall nie zacznie rozmowy o Harrym, wypadało by mu powiedzieć o
dzisiejszej rozmowie w szpitalu z Loczkiem, aby uniknąć zbędnych kłótni,
ale nie byłaś pewna jak Niall zareaguje na to, że Harry cie kocha, a
tym bardziej co sam Harry powie jak się dowie że się wygadałaś.
- Ejjj [T.I.] ... żyjesz ? - spytał blondynek i zaczął machać swoją ręką ci przed oczami.
- Tak, tak - powiedziałaś po czym weszłaś do środka. Niall się nie odzywał, tylko szedł kierując się do swojego pokoju, a ty podążałaś za nim. Gdy doszliście w wyznaczone miejsce, usiedliście na łóżko. Czułaś się niezręcznie przy tak długiej ciszy. Nie wiedziałaś co powiedzieć, albo czy w ogóle powinnaś zaczynać ten dialog. Niall patrzył przed siebie, widać było, że o czymś myśli. Po jakimś czasie odezwał się nie odwracając wzroku.
- Muszę z tobą porozmawiać. - Powiedział, lecz już patrzył mi prosto w oczy.
- Wiem, a o czym ? - spytałaś nie wiedząc o co chodzi.
- O tobie i o Harrym. Wiem, że nie powinienem się wtrącać, ale nie możesz tego robić Zaynowi, może i jest w śpiączce ale nie możesz mu tego robić, pomyślałaś co będzie jak się wybudzi ?! - Powiedział podnosząc głos.
- Ale o co ci chodzi, bo nie rozumiem.
- Nie udawaj przynajmniej nie przede mną. Wiem, że zdradzasz Zayna, rozumiem, że jest w śpiączce i cierpisz ale to nie znaczy, że musisz go zdradzać tym bardziej z jego najlepszym przyjacielem ! - Teraz to już nie była rozmowa tylko kłótnia. Nie wiedziałaś co odpowiedzieć przecież nigdy nie zdradziłaś Mulata.
- Wiedziałem, że nic nie odpowiesz, po prostu go zdradzasz i do tego nie chcesz się przyznać.
- Nie zdradzam go rozumiesz, a tym bardziej nie z Harrym.
- Nie wierze ci, nie chce cię znać. - Krzyknął po czym wybiegłam z jego pokoju z płaczem, myślałaś że jest twoim przyjacielem. Gdy chciałaś wyjść z ich domu zatrzymał cie Louis, reszta stała i się tylko przyglądała całej sytuacji.
- Co się stało [T.I.] ? Czemu pokłóciłaś się z Niallem ? - Zapytał ale ja nic nie odpowiedziałam, popatrzyłam na niego smutnym wzrokiem i wyszłam.
_________________________________________________________
Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam ale miałam dużo nauki . Mam nadzieje, że sie podoba xx
- Ejjj [T.I.] ... żyjesz ? - spytał blondynek i zaczął machać swoją ręką ci przed oczami.
- Tak, tak - powiedziałaś po czym weszłaś do środka. Niall się nie odzywał, tylko szedł kierując się do swojego pokoju, a ty podążałaś za nim. Gdy doszliście w wyznaczone miejsce, usiedliście na łóżko. Czułaś się niezręcznie przy tak długiej ciszy. Nie wiedziałaś co powiedzieć, albo czy w ogóle powinnaś zaczynać ten dialog. Niall patrzył przed siebie, widać było, że o czymś myśli. Po jakimś czasie odezwał się nie odwracając wzroku.
- Muszę z tobą porozmawiać. - Powiedział, lecz już patrzył mi prosto w oczy.
- Wiem, a o czym ? - spytałaś nie wiedząc o co chodzi.
- O tobie i o Harrym. Wiem, że nie powinienem się wtrącać, ale nie możesz tego robić Zaynowi, może i jest w śpiączce ale nie możesz mu tego robić, pomyślałaś co będzie jak się wybudzi ?! - Powiedział podnosząc głos.
- Ale o co ci chodzi, bo nie rozumiem.
- Nie udawaj przynajmniej nie przede mną. Wiem, że zdradzasz Zayna, rozumiem, że jest w śpiączce i cierpisz ale to nie znaczy, że musisz go zdradzać tym bardziej z jego najlepszym przyjacielem ! - Teraz to już nie była rozmowa tylko kłótnia. Nie wiedziałaś co odpowiedzieć przecież nigdy nie zdradziłaś Mulata.
- Wiedziałem, że nic nie odpowiesz, po prostu go zdradzasz i do tego nie chcesz się przyznać.
- Nie zdradzam go rozumiesz, a tym bardziej nie z Harrym.
- Nie wierze ci, nie chce cię znać. - Krzyknął po czym wybiegłam z jego pokoju z płaczem, myślałaś że jest twoim przyjacielem. Gdy chciałaś wyjść z ich domu zatrzymał cie Louis, reszta stała i się tylko przyglądała całej sytuacji.
- Co się stało [T.I.] ? Czemu pokłóciłaś się z Niallem ? - Zapytał ale ja nic nie odpowiedziałam, popatrzyłam na niego smutnym wzrokiem i wyszłam.
_________________________________________________________
Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam ale miałam dużo nauki . Mam nadzieje, że sie podoba xx
niedziela, 3 marca 2013
Miłość, przyjaźń i zazdrość cz. 8
- [T.I.] kocham cię - Gdy Harry to powiedział miałaś nadzieję, że się przesłyszałaś. Przecież masz już chłopaka.
- Co ?! - Powiedziałaś z podniesionym głosem.
- Kocham cie, rozumiesz. -Powiedział po czym jego oczy się zaszkliły. Nigdy nie widziałaś go w takim stanie zaczął płakać, nie wiedziałaś co robić. Ale zrozumiałaś, że czy on cię kocha czy nie i tak zawsze będziecie przyjaciółmi, więc bez wahania przytuliłaś go, co on odwzajemnił.
- Harry, ale wiesz przecież że kocham Zayna nie zostawię go. - Widziałaś w jego oczach ból i smutek ale nie mogłaś kłamać, że go kochasz. Kochasz tylko Zayna nic tego nie zmieni.
- Wiem, ale musiałem ci to powiedzieć. Przepraszam za to na imprezie, i za to w sali Zayna ale nie mogłem się powstrzymać. - Powiedział po czym jeszcze raz cie przytulił tym razem mocniej.
- Nic się nie stało, ale nadal będziemy przyjaciółmi? - Spytałaś z nutką nadziei w głosie.
- Oczywiście. - Oznajmił po czym pocałował cie w policzek, nie chciałaś być dłużna więc też to zrobiłaś.
Odsuneliście się od siebie i popatrzyłaś w stronę sali Malika. Zobaczyłaś tam Nialla, który wszystkiemu się przyglądał, byłaś zmieszana nie wiedziałaś co zrobić, ale w końcu nie zrobiłaś nic złego. Zobaczyłaś tylko jak wchodzi do sali Malika, postanowiłaś, że też tam pójdziesz. Pociągnęłaś Harry'ego za rękę i poszliście w tamtym kierunku. Gdy weszliście do sali, Niall dziwnie na ciebie popatrzył po czym wyszedł i trzasnął drzwiami. Popatrzyłaś się na chłopaków, ale oni też nie wiedzieli o co chodzi. Postanowiłaś z nim porozmawiać jutro bo na dzisiaj już miałam za dużo wrażeń.
* Z perspektywy Nialla
Jak ona mogła całować Harry'ego w policzek jeszcze się przytulali, nie jestem pewien czy ona zdradza Zayna, ale jeszcze nigdy żadnego z nas nie pocałowała w policzek oprócz Mulata. Nie wiem co mam o tym myśleć wybiegłem jak najszybciej z sali, i ruszyłem do parku aby wszystko przemyśleć. Po pięciu minutach doszedłem do parku, usiadłem na jednej z ławek i zacząłem rozmyślać o wszystkim. Postanowiłem zadzwonić do [T.I.] i wszystko wyjaśnić, tak będzie najlepiej.
* Z perspektywy [T.I.]
Przez cały czas myślałaś o Niallu, o co mu chodziło przecież nie zrobiłaś nic złego chciałaś pocieszyć Harry'ego. Twoje rozmyślenia przerwał dźwięk telefonu. Na wyświetlaczu pojawił się słodki irlandczyk z hamburgerem, na sam widok zaczęłaś się śmiać. Odebrałaś pośpiesznie telefon, usłyszałaś głos Nialla, ale nie był jak zawsze w jego głosie można było dostrzec złość, powiedział żebyście się spotkali u chłopaków w domu, zgodziłaś się i odłożyłaś telefon. Pożegnałaś się z chłopakami i Zaynem, i ruszyłaś w stronę ich domu.
___________________________________________________________________
Mam nadzieję, że wam się podoba licze na kom. xx Niedługo powinna się pojawić następna część. xoxo
- Co ?! - Powiedziałaś z podniesionym głosem.
- Kocham cie, rozumiesz. -Powiedział po czym jego oczy się zaszkliły. Nigdy nie widziałaś go w takim stanie zaczął płakać, nie wiedziałaś co robić. Ale zrozumiałaś, że czy on cię kocha czy nie i tak zawsze będziecie przyjaciółmi, więc bez wahania przytuliłaś go, co on odwzajemnił.
- Harry, ale wiesz przecież że kocham Zayna nie zostawię go. - Widziałaś w jego oczach ból i smutek ale nie mogłaś kłamać, że go kochasz. Kochasz tylko Zayna nic tego nie zmieni.
- Wiem, ale musiałem ci to powiedzieć. Przepraszam za to na imprezie, i za to w sali Zayna ale nie mogłem się powstrzymać. - Powiedział po czym jeszcze raz cie przytulił tym razem mocniej.
- Nic się nie stało, ale nadal będziemy przyjaciółmi? - Spytałaś z nutką nadziei w głosie.
- Oczywiście. - Oznajmił po czym pocałował cie w policzek, nie chciałaś być dłużna więc też to zrobiłaś.
Odsuneliście się od siebie i popatrzyłaś w stronę sali Malika. Zobaczyłaś tam Nialla, który wszystkiemu się przyglądał, byłaś zmieszana nie wiedziałaś co zrobić, ale w końcu nie zrobiłaś nic złego. Zobaczyłaś tylko jak wchodzi do sali Malika, postanowiłaś, że też tam pójdziesz. Pociągnęłaś Harry'ego za rękę i poszliście w tamtym kierunku. Gdy weszliście do sali, Niall dziwnie na ciebie popatrzył po czym wyszedł i trzasnął drzwiami. Popatrzyłaś się na chłopaków, ale oni też nie wiedzieli o co chodzi. Postanowiłaś z nim porozmawiać jutro bo na dzisiaj już miałam za dużo wrażeń.
* Z perspektywy Nialla
Jak ona mogła całować Harry'ego w policzek jeszcze się przytulali, nie jestem pewien czy ona zdradza Zayna, ale jeszcze nigdy żadnego z nas nie pocałowała w policzek oprócz Mulata. Nie wiem co mam o tym myśleć wybiegłem jak najszybciej z sali, i ruszyłem do parku aby wszystko przemyśleć. Po pięciu minutach doszedłem do parku, usiadłem na jednej z ławek i zacząłem rozmyślać o wszystkim. Postanowiłem zadzwonić do [T.I.] i wszystko wyjaśnić, tak będzie najlepiej.
* Z perspektywy [T.I.]
Przez cały czas myślałaś o Niallu, o co mu chodziło przecież nie zrobiłaś nic złego chciałaś pocieszyć Harry'ego. Twoje rozmyślenia przerwał dźwięk telefonu. Na wyświetlaczu pojawił się słodki irlandczyk z hamburgerem, na sam widok zaczęłaś się śmiać. Odebrałaś pośpiesznie telefon, usłyszałaś głos Nialla, ale nie był jak zawsze w jego głosie można było dostrzec złość, powiedział żebyście się spotkali u chłopaków w domu, zgodziłaś się i odłożyłaś telefon. Pożegnałaś się z chłopakami i Zaynem, i ruszyłaś w stronę ich domu.
___________________________________________________________________
Mam nadzieję, że wam się podoba licze na kom. xx Niedługo powinna się pojawić następna część. xoxo
środa, 27 lutego 2013
Miłość, przyjaźń i zazdrość cz.7
Poczułaś jak ktoś łapie cię za ramię, przestraszyłaś się bo nie wiedziałaś kto to. Gdy chciałaś się odwrócić aby zobaczyć kto się przestraszył spadłaś z łóżka. Poczułaś jak ktoś łapie cię w tali abyś nie spadła na podłogę. Gdy się obejrzałaś leżałaś na podłodze, a koło ciebie Harry. Zaczeliście się śmiać po chwili zaczęłaś wstawać z podłogi, gdy nagle Hazza złapał cię za rękę i przysunął do siebie. Nie wiedziałaś co mu odbiło przecież jesteś dziewczyną jego przyjaciela, a poza tym nie zdarzyło się to pierwszy raz na imprezie było to samo, teraz wiedziałaś, że musisz z nim poważnie porozmawiać, żeby powiedział ci całą prawdę. Zaczęłaś się wyrywać ale on nadal cię nie puszczał, szarpałaś go błagałaś aby cię puścił ale to nic nie dało był zbyt silny. Gdy loczek usłyszał głos Liama na korytarzu od razu cię puścił i wstał. Podniosłaś się szybko z podłogi i usiadłaś na krześle obok Zayna. Harry stał cały czas pod ścianą i wpatrywał się w okno. Otworzyły się drzwi, ujrzałaś w nich Nialla później Louisa i Liama. Podeszli do ciebie i zaczęli cię przytulać, do Harry'ego powiedzieli cześć i usiedli obok ciebie. Po chwili odezwał się Louis :
- Harry dlaczego tak stoisz pod ścianą ?
Po tym pytaniu skierowałaś wzrok w stronę Harry'ego, a on na ciebię. Było po nim widać zmieszanie, nie wiedział co powiedzieć. Nagle usłyszałaś jego zachrypnięty głos.
- Nie wiem. - Powiedział obojętnym głosem po czym dodał :
- Może ja już lepiej pójdę. - I wyszedł bez porzegnania. Chłopcy wiedzieli, że coś miedzy tobą a Hazzą coś się stało, bo cały czas na ciebie patrzył ze strachem w oczach.
* Z perspektywy Harry'ego
Chciałem ją pocałować myślałem, że to coś zmieni, że się we mnie zakocha. Nie chciałem jej puścić bałem się, że nie będę miał więcej takiej okazji aby ją przytulić. Ale gdy usłyszałem głos Liama od razu wstałem i poszedłem pod ścianę. Wiedziałem, że zrobiłem źle, zresztą nie pierwszy raz, ale nie mogłem się powstrzymać, tak bardzo chciałem ją pocałować. Zazdrościłem Zaynowi takiej cudownej dziewczyny jaką jest [T.I.]. Gdy chłopcy przyszli czułem się niezręcznie. Gdy Louis spytał co się stało nie wiedziałem co odpowiedzieć, nie chciałem żeby się domyślili, że chodzi o [T.I.], ale nie trudno się domyśleć po naszym zachowaniu. Postanowiłem, że jak najszybciej stąd wyjdę i wtedy będzie najlepiej, poinformowałem ich o tym, że będzie lepiej jak pójdę już i poszedłem pośpiesznie w stronę drzwi.
* Z perspektywy Nialla
Wiedziałem, że między Harrym a [T.I.] jest coś nie tak ale nie chciałem się wtrącać. Po ostatniej imprezie zachowują się dość dziwnie. Nie wiem co się stało ale będę musiał porozmawiać z dziewczyną Malika.
* Z perspektywy [T.I.]
Gdy zobaczyłaś, że Harry wychodzi z sali nie wiedziałaś co zrobić, wiedziałaś, że wyszedł przez ciebie. Chłopcy się na ciebie patrzyli i nie wiedzieli co się dzieje, a ty jak na razie nie miałaś zamiaru im o niczym mówić. Pośpiesznie wstałaś z krzesła i ruszyłaś w stronę drzwi. Słyszałaś za sobą krzyki chłopców ale nie przejmowałaś się tym musiałaś jak najszybciej porozmawiać z Hazzą. Gdy zobaczyłaś, że Harolda sylwetka się oddala, zaczęłaś biec w jego stronę. Gdy go dogoniłaś złapałaś go za ramię. Odwrócił się w twoją stronę, staliście naprzeciwko siebie i patrzyliście sobie w oczy. Czułaś się niezręcznie, nagle Harry zaczął rozmowę, gdybyś wiedziała wcześniej co ma ci powiedzieć to byś za nim nie biegła to za bardzo cię zaskoczyło ...
__________________________________________________________________
Dziękuję, że ktoś czyta tego bloga . Mam nadzieje że się podoba część nie wiem kiedy napisze nastepną . xx Prosze o kom. <3
- Harry dlaczego tak stoisz pod ścianą ?
Po tym pytaniu skierowałaś wzrok w stronę Harry'ego, a on na ciebię. Było po nim widać zmieszanie, nie wiedział co powiedzieć. Nagle usłyszałaś jego zachrypnięty głos.
- Nie wiem. - Powiedział obojętnym głosem po czym dodał :
- Może ja już lepiej pójdę. - I wyszedł bez porzegnania. Chłopcy wiedzieli, że coś miedzy tobą a Hazzą coś się stało, bo cały czas na ciebie patrzył ze strachem w oczach.
* Z perspektywy Harry'ego
Chciałem ją pocałować myślałem, że to coś zmieni, że się we mnie zakocha. Nie chciałem jej puścić bałem się, że nie będę miał więcej takiej okazji aby ją przytulić. Ale gdy usłyszałem głos Liama od razu wstałem i poszedłem pod ścianę. Wiedziałem, że zrobiłem źle, zresztą nie pierwszy raz, ale nie mogłem się powstrzymać, tak bardzo chciałem ją pocałować. Zazdrościłem Zaynowi takiej cudownej dziewczyny jaką jest [T.I.]. Gdy chłopcy przyszli czułem się niezręcznie. Gdy Louis spytał co się stało nie wiedziałem co odpowiedzieć, nie chciałem żeby się domyślili, że chodzi o [T.I.], ale nie trudno się domyśleć po naszym zachowaniu. Postanowiłem, że jak najszybciej stąd wyjdę i wtedy będzie najlepiej, poinformowałem ich o tym, że będzie lepiej jak pójdę już i poszedłem pośpiesznie w stronę drzwi.
* Z perspektywy Nialla
Wiedziałem, że między Harrym a [T.I.] jest coś nie tak ale nie chciałem się wtrącać. Po ostatniej imprezie zachowują się dość dziwnie. Nie wiem co się stało ale będę musiał porozmawiać z dziewczyną Malika.
* Z perspektywy [T.I.]
Gdy zobaczyłaś, że Harry wychodzi z sali nie wiedziałaś co zrobić, wiedziałaś, że wyszedł przez ciebie. Chłopcy się na ciebie patrzyli i nie wiedzieli co się dzieje, a ty jak na razie nie miałaś zamiaru im o niczym mówić. Pośpiesznie wstałaś z krzesła i ruszyłaś w stronę drzwi. Słyszałaś za sobą krzyki chłopców ale nie przejmowałaś się tym musiałaś jak najszybciej porozmawiać z Hazzą. Gdy zobaczyłaś, że Harolda sylwetka się oddala, zaczęłaś biec w jego stronę. Gdy go dogoniłaś złapałaś go za ramię. Odwrócił się w twoją stronę, staliście naprzeciwko siebie i patrzyliście sobie w oczy. Czułaś się niezręcznie, nagle Harry zaczął rozmowę, gdybyś wiedziała wcześniej co ma ci powiedzieć to byś za nim nie biegła to za bardzo cię zaskoczyło ...
__________________________________________________________________
Dziękuję, że ktoś czyta tego bloga . Mam nadzieje że się podoba część nie wiem kiedy napisze nastepną . xx Prosze o kom. <3
sobota, 23 lutego 2013
Miłość, przyjaźń i zazdrość cz.6
* Z twojej perspektywy
Gdy lekarz powiedział, że ma złą wiadomość straszne rzeczy zaczęły ci chodzić po głowie nie moglaś się opanować. Nagle lekarz przerwał twoje myśli i powiedział :
- Pan Malik jest w ciężkim stanie, a także jest w śpiączce.
Wtedy nie myślałaś już o niczym innym jak o swoim ukochanym łzy zaczęły spływać ci po policzkach. Harry cię mocno przytulił, ale to nic nie pomagało. Nagle po długiej ciszy odezwałaś się :
- A wiadomo kiedy się wybudzi ? - zapytałaś z nadzieją.
- Nie nigdy nie wiadomo może się wybudzić jutro, za tydzień, za parę miesięcy lat, lub nigdy. - Powiedział ze smutkiem ostatnie słowo, którego tak się bałam, mulat mógł się już nigdy, to było straszne nie mogłam uwierzyć słowa lekarza, które były bolesną prawdą. Zaczęłaś płakać jeszcze gorzej niż wcześniej nogi się pod tobą powoli uginały i zsunęłaś się po ścianie na podłogę. Chłopcy do ciebie podeszli zaczeli cię pocieszać, chociaż dla nich to było tak samo trudne jak dla mnie. Lekarz powiedział, że można do niego wejść. W pośpiesznym tempie wstałaś i weszłaś do sali Malika. Gdy podeszłaś do łóżka na którym leżał nie mogłaś się opanować od płaczu. Tak bardzo go kochałaś a nie mogłaś znów poczuć smaku jego ust ani poprostu go przytulić. Był blady, lecz nadal wyglądał słodko. Siedziałaś przy nim z chłopakami cały dzień w ciszy, nikt nie zdobył się, żeby powiedzieć głupie jedno słowo. Gdy nadszedł wieczór podeszłaś do okna i wpatrywałaś się w szczęśliwe pary chodzące po ulicy, tak bardzo żałowałaś, że to akurat ciebie i Zayna spotkało. Liam nagle przerwał ciszę i powiedział zwracając się do ciebie :
- [T.I.] my musimy już iść bo jutro rano mamy wywiad...
Chciał coś jeszcze powiedzieć ale mu przerwałaś :
- Dobrze , idźcie musicie się wyspać, ja z nim zostanę .
- [T.I.] słuchaj my wiemy, że go kochasz ale musisz się przespać - powiedział tym razem Louis .
- Nie naprawdę zostanę, nie zostawię go samego. - powiedziałaś na jednym wydechu.
- Dobra, ale jak coś to dzwoń do mnie kiedy zechcesz i będziesz czegoś potrzebować - powiedział Hazza po czym cię przytulił, a następnie Niall, Liam i Louis do szczęścia potrzebny był ci tylko Zayn.
Chłopcy się z tobą pożegnali i wyszli z sali, patrzyłaś chwile na ich oddalające się sylwetki. Następnie usiadłaś na łóżku Zayna i złapałaś go za rękę, zaczęłaś opowiadać mu różne rzeczy, wiedziałaś że on cię nie słyszy ale nie umiałaś siedzieć w ciszy tak długo. Gdy się obejrzałaś zasnęłaś z głową na łóżku swojego ukochanego.
_________________________________________________________
Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale miałam ferie i chciałam odpocząć. Nie wiem kiedy dodam następną część, postaram się jak najszybciej, jeżeli wgl. ktoś to czyta. xx
Gdy lekarz powiedział, że ma złą wiadomość straszne rzeczy zaczęły ci chodzić po głowie nie moglaś się opanować. Nagle lekarz przerwał twoje myśli i powiedział :
- Pan Malik jest w ciężkim stanie, a także jest w śpiączce.
Wtedy nie myślałaś już o niczym innym jak o swoim ukochanym łzy zaczęły spływać ci po policzkach. Harry cię mocno przytulił, ale to nic nie pomagało. Nagle po długiej ciszy odezwałaś się :
- A wiadomo kiedy się wybudzi ? - zapytałaś z nadzieją.
- Nie nigdy nie wiadomo może się wybudzić jutro, za tydzień, za parę miesięcy lat, lub nigdy. - Powiedział ze smutkiem ostatnie słowo, którego tak się bałam, mulat mógł się już nigdy, to było straszne nie mogłam uwierzyć słowa lekarza, które były bolesną prawdą. Zaczęłaś płakać jeszcze gorzej niż wcześniej nogi się pod tobą powoli uginały i zsunęłaś się po ścianie na podłogę. Chłopcy do ciebie podeszli zaczeli cię pocieszać, chociaż dla nich to było tak samo trudne jak dla mnie. Lekarz powiedział, że można do niego wejść. W pośpiesznym tempie wstałaś i weszłaś do sali Malika. Gdy podeszłaś do łóżka na którym leżał nie mogłaś się opanować od płaczu. Tak bardzo go kochałaś a nie mogłaś znów poczuć smaku jego ust ani poprostu go przytulić. Był blady, lecz nadal wyglądał słodko. Siedziałaś przy nim z chłopakami cały dzień w ciszy, nikt nie zdobył się, żeby powiedzieć głupie jedno słowo. Gdy nadszedł wieczór podeszłaś do okna i wpatrywałaś się w szczęśliwe pary chodzące po ulicy, tak bardzo żałowałaś, że to akurat ciebie i Zayna spotkało. Liam nagle przerwał ciszę i powiedział zwracając się do ciebie :
- [T.I.] my musimy już iść bo jutro rano mamy wywiad...
Chciał coś jeszcze powiedzieć ale mu przerwałaś :
- Dobrze , idźcie musicie się wyspać, ja z nim zostanę .
- [T.I.] słuchaj my wiemy, że go kochasz ale musisz się przespać - powiedział tym razem Louis .
- Nie naprawdę zostanę, nie zostawię go samego. - powiedziałaś na jednym wydechu.
- Dobra, ale jak coś to dzwoń do mnie kiedy zechcesz i będziesz czegoś potrzebować - powiedział Hazza po czym cię przytulił, a następnie Niall, Liam i Louis do szczęścia potrzebny był ci tylko Zayn.
Chłopcy się z tobą pożegnali i wyszli z sali, patrzyłaś chwile na ich oddalające się sylwetki. Następnie usiadłaś na łóżku Zayna i złapałaś go za rękę, zaczęłaś opowiadać mu różne rzeczy, wiedziałaś że on cię nie słyszy ale nie umiałaś siedzieć w ciszy tak długo. Gdy się obejrzałaś zasnęłaś z głową na łóżku swojego ukochanego.
_________________________________________________________
Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale miałam ferie i chciałam odpocząć. Nie wiem kiedy dodam następną część, postaram się jak najszybciej, jeżeli wgl. ktoś to czyta. xx
piątek, 15 lutego 2013
Miłość, przyjaźń i zazdrość cz. 5
* Z twojej perspektywy
Gdy się obudziłaś była już 19.00, poszłaś szybko się przebrać w nowe ciuchy, bo musiałaś iść po telefon, który zostawiłaś u chłopaków. Gdy się zebrałaś poinformowałaś mamę, że wychodzisz, ona się tylko uśmiechnęła. Szłaś na piechotę, ponieważ nie było już autobusów w stronę domu chłopaków, a własnego samochodu nie miałaś. Szłaś wolnym tempem. Gdy dochodziłaś pod dom zespołu zobaczyłaś duży samochód, który stał na środku ulicy a obok grupka ludzi. Poszłaś aby zobaczyć co się stało, okazało się, że był wypadek, samochód kogoś potrącił. Gdy nachyliłaś się nad chłopakiem, który leżał na ulicy, zorientowałaś się, że to jest Zayn. Nie mogłaś w to uwierzyć, przetarłaś oczy mając nadzieję, że ci się przewidziało. Ale nie, Zayna naprawdę potrącił samochód. Klęknelaś przy nim i zaczęłaś płakać jak małe dziecko. Przytuliłaś się do niego, miałaś nadzieję, że zaraz się obudzi. Dreszcze przechodziły ci po całym ciele, złapałaś mulata za rękę i powiedziałaś mu, że bardzo go kochasz, chociaż pewnie on i tak tego nie słyszał. Nagle przyjechała karetka. Nie wiedziałaś, że kiedy kolwiek będziesz widzieć ten okropny widok jak zabierają nieprzytomnego Zayna. Spytałaś się lekarza czy możesz jechać ze swoim chłopakiem, lekarz się zgodził i wsiedliście do karetki. Cały czas byłaś przy nim i bałaś się o niego. Gdy byliście w szpitalu zawieźli Zayna do sali. Widziałaś przez szybę jak podłączają do niego milion kabelków. Znów poczułaś ten nieprzyjemny dreszcz. Poczułaś łzy na swoich policzkach. Podbiegłaś do lekarza, który wyszedł z sali Zayna. Zaczęłaś go wypytywać o zdrowie Malika. On tylko odpowiedział, że jeszcze nic nie wiadomo i odszedł. Pobiegłaś do najbliższego telefonu i zadzwoniłaś do Liama, aby go poinformować o wszystkim. Gdy odebrał wszystko mu powiedziałaś obiecał, że będzie z chłopakami jak najszybciej. Gdy się rozłączył, udałaś się pod salę Zayna. Patrzyłaś na niego chwilę przez uchylone drzwi, ponieważ nie można było do niego wejść. Następnie usiadłaś na ławkę i czekałaś na resztę zespołu.
* Z perspektywy Liama
Zayn wybiegł ze łzami w oczach nie wiedzieliśmy co się dzieje, pobiegłem za nim, krzyczałem ale mnie już nie słyszał. Wróciłem do domu bałem się o niego, nie wiedziałem co mu strzeliło do głowy. Czekaliśmy na niego z niecierpliwością. Gdy nagle zadzwonił do mnie telefon. Miałem nadzieję, że to Zayn ale byl to nieznajomy numer. Pośpiesznie odebrałem słyszałem głos [T.I.], mówiła przez płacz, że Zayn jest w szpitalu, bo potrącił go samochód. Szybko wytłumaczyła mi gdzie jest i się rozłączyłem. Opowiedziałem wszystko chłopakom i wyszliśmy jak najszybciej z domu. Dojechaliśmy do szpitala w szybkim czasie, bo Louis nie chciał aby [T.I.] siedziała w szpitalu sama. Szybko weszliśmy do szpitala i kierowaliśmy się tak jak powiedziała mi dziewczyna Malika. Gdy ją zobaczyłem w takim stanie sam zacząłem płakać, podbiegłem do niej i mocno ją przytuliłem.
* Z perspektywy Harry'ego
Co ja zrobiłem, to wszystko moja wina co mnie podkusiło, żeby napisać tego sms-a?! Zayn nigdy mi tego nie wybaczy. Właśnie zniszczyłem naszą przyjaźń.
* Z twojej perspektywy
Dobrze, że chłopcy tak szybko przyjechali. Z nimi było mi lepiej. Gdy chwile posiedzieliśmy w milczeniu, z sali Zayna wyszedł lekarz. Ponownie do niego podbiegłam i powiedziałam:
- Czy już jest coś wiadomo?
- Tak. Mam dla pani złą wiadomość ...
__________________________________________________________
Przepraszam, że musieliście tak długo czekać. Mam nadzieje, że wam się spodobał <3
Gdy się obudziłaś była już 19.00, poszłaś szybko się przebrać w nowe ciuchy, bo musiałaś iść po telefon, który zostawiłaś u chłopaków. Gdy się zebrałaś poinformowałaś mamę, że wychodzisz, ona się tylko uśmiechnęła. Szłaś na piechotę, ponieważ nie było już autobusów w stronę domu chłopaków, a własnego samochodu nie miałaś. Szłaś wolnym tempem. Gdy dochodziłaś pod dom zespołu zobaczyłaś duży samochód, który stał na środku ulicy a obok grupka ludzi. Poszłaś aby zobaczyć co się stało, okazało się, że był wypadek, samochód kogoś potrącił. Gdy nachyliłaś się nad chłopakiem, który leżał na ulicy, zorientowałaś się, że to jest Zayn. Nie mogłaś w to uwierzyć, przetarłaś oczy mając nadzieję, że ci się przewidziało. Ale nie, Zayna naprawdę potrącił samochód. Klęknelaś przy nim i zaczęłaś płakać jak małe dziecko. Przytuliłaś się do niego, miałaś nadzieję, że zaraz się obudzi. Dreszcze przechodziły ci po całym ciele, złapałaś mulata za rękę i powiedziałaś mu, że bardzo go kochasz, chociaż pewnie on i tak tego nie słyszał. Nagle przyjechała karetka. Nie wiedziałaś, że kiedy kolwiek będziesz widzieć ten okropny widok jak zabierają nieprzytomnego Zayna. Spytałaś się lekarza czy możesz jechać ze swoim chłopakiem, lekarz się zgodził i wsiedliście do karetki. Cały czas byłaś przy nim i bałaś się o niego. Gdy byliście w szpitalu zawieźli Zayna do sali. Widziałaś przez szybę jak podłączają do niego milion kabelków. Znów poczułaś ten nieprzyjemny dreszcz. Poczułaś łzy na swoich policzkach. Podbiegłaś do lekarza, który wyszedł z sali Zayna. Zaczęłaś go wypytywać o zdrowie Malika. On tylko odpowiedział, że jeszcze nic nie wiadomo i odszedł. Pobiegłaś do najbliższego telefonu i zadzwoniłaś do Liama, aby go poinformować o wszystkim. Gdy odebrał wszystko mu powiedziałaś obiecał, że będzie z chłopakami jak najszybciej. Gdy się rozłączył, udałaś się pod salę Zayna. Patrzyłaś na niego chwilę przez uchylone drzwi, ponieważ nie można było do niego wejść. Następnie usiadłaś na ławkę i czekałaś na resztę zespołu.
* Z perspektywy Liama
Zayn wybiegł ze łzami w oczach nie wiedzieliśmy co się dzieje, pobiegłem za nim, krzyczałem ale mnie już nie słyszał. Wróciłem do domu bałem się o niego, nie wiedziałem co mu strzeliło do głowy. Czekaliśmy na niego z niecierpliwością. Gdy nagle zadzwonił do mnie telefon. Miałem nadzieję, że to Zayn ale byl to nieznajomy numer. Pośpiesznie odebrałem słyszałem głos [T.I.], mówiła przez płacz, że Zayn jest w szpitalu, bo potrącił go samochód. Szybko wytłumaczyła mi gdzie jest i się rozłączyłem. Opowiedziałem wszystko chłopakom i wyszliśmy jak najszybciej z domu. Dojechaliśmy do szpitala w szybkim czasie, bo Louis nie chciał aby [T.I.] siedziała w szpitalu sama. Szybko weszliśmy do szpitala i kierowaliśmy się tak jak powiedziała mi dziewczyna Malika. Gdy ją zobaczyłem w takim stanie sam zacząłem płakać, podbiegłem do niej i mocno ją przytuliłem.
* Z perspektywy Harry'ego
Co ja zrobiłem, to wszystko moja wina co mnie podkusiło, żeby napisać tego sms-a?! Zayn nigdy mi tego nie wybaczy. Właśnie zniszczyłem naszą przyjaźń.
* Z twojej perspektywy
Dobrze, że chłopcy tak szybko przyjechali. Z nimi było mi lepiej. Gdy chwile posiedzieliśmy w milczeniu, z sali Zayna wyszedł lekarz. Ponownie do niego podbiegłam i powiedziałam:
- Czy już jest coś wiadomo?
- Tak. Mam dla pani złą wiadomość ...
__________________________________________________________
Przepraszam, że musieliście tak długo czekać. Mam nadzieje, że wam się spodobał <3
Subskrybuj:
Posty (Atom)